Gdy wróciłam tamtego dnia do domu cały mój dotychczasowy świat się zawalił. Strażacy gasili resztki mojego ukochanego domu. Podbiegłam do jednej z policjantek i spytałam gdzie są mieszkańcy.
-Nikt nie przeżył.
Zaczęłam płakać
- Tam był ktoś ważny dla ciebie?
- Moi rodzice i siostra. Wychlipałam kobiecie.
Wtedy zaczął się koszmar, pełno pytań, przesłuchiwań, można by tak wymieniać godzinami. No i został jeszcze problem gdzie mam zamieszkać. Wedy z pomocą przyszedł stary przyjaciel rodziców Paul Higgins i jego żona. Ja zawsze nazywałam go wujkiem i tak mi chyba zostanie. Paul zaprzyjaźnił się z moimi rodzicami jeszcze zanim się urodziłam, lecz nasze kontakty się zerwały kiedy on zajął się opieką nad gwiazdami, a my wyjechaliśmy do Polski. Z tego co się dowiedziałam to teraz jest menadżerem One Direction, czyli mojego ulubionego zespołu. Mam nadzieję że się z kimś tam zaprzyjaźnię bo tutaj mam bardzo mało znajomych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz